JM
- W 2008 Minister Infrastruktury opublikował dokument pod tytułem "Program budowy i uruchomienia przewozów Kolejami Dużych Prędkości w Polsce". Czytamy w nim min, że fundusze z Unii Europejskiej będą stanowiły od 5% do 8% całkowitych kosztów projektu (str 67). Pozostały budżet miał być podzielony w proporcjach: 75% kredyt udzielonego przez EBI, 25% - wkład własny Skarbu Państwa lub partnera prywatnego - pisze w komentarzu dla "Rynku Kolejowego" poseł PiS, były wiceminister Skarbu Państwa Paweł Szałamacha.
- Kilkanaście dni temu minister Nowak oznajmił: "Zamrażamy wszelkie prace nad KDP po wykonaniu studium do roku 2030". Jako uzasadnienie swojej decyzji podał brak pieniędzy. Decyzja ministra oznacza, że budżet poniesie koszty studium wykonalności które będzie miało walor jedynie poznawczy. Z góry wiadomo, że projekt nie powstanie. Jeżeli kiedykolwiek wrócimy do projektu, to konieczne będzie zamówienie kolejnego studium. Dodatkowym uzasadnieniem decyzji były oczekiwania co do kolejnej perspektywy finansowej UE, wg których na kolej mielibyśmy otrzymać ok 30 mld zł. KDP skonsumowałaby więc gros funduszy. Ale trzy lata temu zakładano model finansowania ze znikomym udziałem środków unijnych. Jest więc w tym pewna sprzeczność - uważa Szałamacha.
- Postawię mocną tezę: KDP obrazuje sposób rządzenia przez obecną ekipę. Najpierw premier, bez żadnego przygotowania składa obietnicę w ekspose w 2007. Obiecać..., doczekać do wyborów,.. a potem się zobaczy... - kończy poseł PiS.